Papierosy wciąż nas zabijają

Polacy coraz mniej wstydzą się palenia – mimo iż papieros, tak typowe akcesorium lat minionych, bardziej kojarzy się przecież z okropnym nałogiem i poważnymi problemami zdrowotnymi. W każdym razie kojarzyć się powinien – doniesienia dotyczące szkodliwości wyrobów tytoniowych na organizm są przytłaczające. I szkodzą nie tylko palaczom, ale także ich bezpośredniemu otoczeniu.

Każdy kolejny wypalony papieros to potencjalne zagrożenie. Zagrożenie niezwykle poważnymi problemami zdrowotnymi – szczególnie nowotworów krtani, gardła oraz płuc. W przypadku tego ostatniego zresztą, dym tytoniowy „napakowany” trującymi metalami ciężkimi odpowiada za aż 90 proc. zachorowań. Palenie zresztą powoduje spustoszenie nie tylko związane z mnożeniem się komórek rakowych, ale także negatywnie wpływa na układ krążenia oraz immunologiczny. Szkodzi także urodzie – palacze są bardziej narażeni na zmarszczki oraz szarzenie cery, co jest następstwem wdychania związków powodujących skurcze naczyń krwionośnych w skórze.

 

I gdyby tego było mało, papierosy szkodzą nie tylko palaczom, ale także wszystkim tym, którzy znajdują się w zasięgu ich dymu. Jak wskazują statystyki, aż 50 tysięcy osób umiera rocznie z powodu powikłań związanych z biernym paleniem. Te przerażające dane oznaczają, iż przez papierosy, których nie palimy, życie tracimy zdecydowanie częściej niż za sprawą wypadków samochodowych.

Wydawać by się mogło, że o szkodliwym, czy nawet śmiertelnie szkodliwym wpływie papierosów na nasz organizm wiemy ogromnie wiele, wciąż docierają do nas nowe wyniki badań nad tą kwestią. Niedawno przebadano choćby wpływ akroleiny, która wdychana jest przez osoby palące wraz z dymem papierosowym, a jej wpływ na nasze zdrowie został dobrze poznany.

O badaniach nad akroleiną przeczytać można w „Scientific Reports”, gdzie wynikami swoich analiz podzielili się naukowcy z Wiedeńskiego Uniwersytetu Medycznego. Zespołowi udało się ustalić związek pomiędzy tym toksycznym aldehydem uwalniającym się wraz z dymem tytoniowym zarówno z uszkodzeniami materiału genetycznego, jak i poważnymi osłabieniami układu immunologicznego.

Wiedeńscy badacze ustalili, iż akroleina szkodliwe wpływa na organizm zarówno podczas palenia aktywnego, jak i biernego. Co gorsze, powoduje ona poważne zakłócenia pracy układu odpornościowego, które uniemożliwia szybką identyfikację i niszczenie komórek nowotworowe także po zakończeniu palenia. Specyfiką tego związku jest bowiem bardzo zróżnicowane wchłanianie. Dostaje się ona do organizmu zarówno przez drogi oddechowe, jak i przez kontakt ze skórą. Sytuacja taka może mieć miejsce, kiedy akroleina przywiera do powierzchni przedmiotów – tak ubrań, jak i mebli czy używanych na co dzień rzeczy. Właśnie dlatego, szczególnie ostrożne powinny pozostać kobiety w ciąży oraz karmiące, które w łatwy sposób mogą narazić się na działanie trującego związku. Należy więc wystrzegać się palenia w domu, samochodzie oraz w obecności zwierząt, na których sierści może osiąść aldehyd. Niestety, wydzielać może się także podczas gotowania, smażenia – tak na tłuszczu zwierzęcym jak i roślinnym oraz podczas spalania biopaliw i wosku.

Niestety, Polacy jednak nie przestają palić. Ostrożne szacunki wskazują, iż w naszym jest ponad milion osób palących. Choć odsetek palących spada, zmiany te nie są tak dynamiczne, jak byśmy chcieli. Co gorsze, badania wskazują, iż tak jak rzeczywiście ubywa Polaków uzależnionych od papierosów, tak Polki na rzucenie palenia decydują się zdecydowanie rzadziej. A to nie pozostaje bez konsekwencji –  Ministerstwo Zdrowia nie tak dawno opublikowało dane dotyczące palących kobiet. Wynika z nich, iż w każdym roku na raka płuc zapada ponad 6 tysięcy Polek i drugie tyle umiera z powodu tego schorzenia. W praktyce oznacza to, że nowotwór płuc jest dla kobiet większym zagrożeniem niż rak szyjki macicy i piersi. 

Biorąc pod uwagę jak bardzo szkodliwe są papierosy, znalezienie zdrowszej dla nich alternatywy powinno być priorytetem każdego palacza. Ponieważ sam proces rzucenia nałogu jest rzeczą z punktu widzenia osoby od lat uzależnionej od nikotyny, bardziej niż trudną, wsparcia można szukać w Zastępczych Terapiach Nikotynowych oraz coraz bardziej popularnych elektronicznych papierosach.

To, dlaczego e-papieros, będące w swej istocie elektronicznymi inhalatorami nikotyny, są dobrym wstępem do całkowitego rzucenia palenia, ściśle związane jest ze sposobem działania tego przypominającego długopis urządzenia.

E-papierosy, w odróżnieniu od swoich „starszych braci” nie zawierają tytoniu. Nikotyna pozyskiwana jest z płynu, który podczas wapowania jest podgrzewany i zamieniany w parę wodną. Ten liquid to zwykle specjalna mieszanka wody i gliceryny czy też glikolu propylenowego, w której próżno szukać takiej ilości trujących i szkodliwych substancji jak w spalanym tytoniu. Badania koncernu Lorillard, które przeprowadzono w roku 2014 wskazały, iż aerozolu z e-papierosa i dymu papierosowego nie sposób nawet porównywać. W tym pierwszym znajduje się bowiem aż 1,5 tys. razy mniej szkodliwych substancji niż w drugim! Chodzi przede wszystkim o szczególnie trujące metale ciężkie, które stanowią produkt spalania tytoniu. Co więcej, elektroniczne papierosy nie dostarczają także tak wysokiej dawki nikotyny – jej ilość w „chmurze” z e-papierosa w badaniach Lorillard wyniosła 30 mg i mniej, co oznacza iż stanowiła zaledwie 15% nikotyny wdychanej przy zaciąganiu się tradycyjnym papierosem. Podobne wyniki uzyskał zespół badawczy pracujący w Zakładzie Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, który kilka lat temu współpracował z Uniwersytetem Kalifornijskim. Naukowcy potwierdzili zdecydowanie mniejszą szkodliwość e-papierosów niż tradycyjnych wyrobów tytoniowych. 

I choć elektroniczne papierosy nie są z całą pewnością wyjściem całkowicie zdrowym i bezpiecznym, to stanowi z pewnością dobre wsparcie na drodze do porzucenia niezdrowego nałogu. Polacy przekonują się o tym coraz chętniej – odsetek osób, które przerzuca się na e-papierosy i całkowicie odstawia te tradycyjne jest coraz więcej. I oby ten trend się utrzymał!


ne015-piktogram-palenie-szkodzi-zdrowiu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here