Są takie momenty w życiu, które pamięta się przez bardzo długi czas… Jedną z takich chwil jest niewątpliwie wesele, które zawsze jest poprzedzane przez ślub i odbywa się pod warunkiem, że ani pan, ani panna młoda nie rozmyśli się przed ołtarzem i nie powie „nie”. Jeśli jednak na ślubie wszystko przebiegnie zgodnie z planem i para młoda oficjalnie stanie się „mężem i żoną”, wtedy można już udać się na wesele i bawić się przy szampańskiej zabawie do białego rana. Wesela mają to do siebie, że gromadzą wokół siebie najróżniejszych gości, osoby z rodziny, które długo nie miały okazji się ze sobą spotkać – to decyduje o ich ogromnym sukcesie. Spragnieni rozmów zaproszeni na wesele goście dopiero w momencie jego rozpoczęcia i wychyleniu kilku pierwszych „kielonków” zaczynają się rozluźniać i zrzucać z siebie napięcie wygenerowane przez sam moment ślubu. Ślub to bowiem, wiadomo, niezwykle ważna uroczystość, na której trzeba i wypada „trzymać fason”, natomiast na przyjęciu weselnym można już nieco spuścić z tonu.